Wimbledon to najstarszy turniej wielkoszlemowy, uważany również za najbardziej prestiżowy. Nie dziwi fakt, że to właśnie londyński turniej zdecydował się nie dopuścić do występu reprezentantów Rosji i Białorusi ze względu na wojnę trwającą w Ukrainie. Środowisko tenisowe nie zdało jednak egzaminu z jedności. Decyzję skrytykowało wielu czołowych tenisistów i tenisistek, zaś ATP i WTA uczyniły z Wimbledonu imprezę towarzyską.
Bez punktów dla uczestników Wimbledonu
Wimbledon to jeden z czterech turniejów wielkoszlemowych, w których można zarobić największą liczbę punktów do światowego rankingu. Zwycięzca otrzymuje 2000 punktów, czyli dwa razy więcej, aniżeli w przypadku prestiżowych turniejów rangi 1000. Niestety, wiele wskazuje na to, że w 2022 roku zawodnicy i zawodniczki nie otrzymają ani jednego punktu. Władze organizacji ATP i WTA skrytykowały decyzję Wimbledonu związaną z wykluczeniem Rosjan i Białorusinów. Gdy Anglicy nie zmienili swojego zdania, organizacje stwierdziły, że w tym roku w Wimbledonie nie będą przyznawane punkty. To sprawia, że najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy będzie imprezą towarzyską.
Co na to czołowi zawodnicy i zawodniczki?
Środowisko tenisowe oblało niestety test z jedności i wspólnego języka. Decyzję Wimbledonu skrytykowało wielu ważnych tenisistów na czele z Novakiem Djokoviciem i Rafaelem Nadalem. Z drugiej jednak strony, w środowisku są także osoby, które popierają decyzję organizatorów i zupełnie nie rozumieją decyzji ATP i WTA. W tym gronie jest chociażby Naomi Osaka, która rozważa wycofanie się z rywalizacji. Z kolei Iga Świątek, która według serwisu https://protypy.pl/ jest jedną z faworytem londyńskiej imprezy, nie zamierza wycofywać się z Wimbledonu, ale stwierdziła, że punkty nie są istotne w obliczu wojny, popierając tym samym decyzję Wimbledonu o wykluczeniu reprezentantów Rosji i Białorusi.
Wimbledon bez punktów wciąż jest turniejem prestiżowym
ATP i WTA podjęły kuriozalną decyzję, argumentując ją tym, że w sporcie nie ma miejsca na dyskryminację z tytułu na obywatelstwo. Wyjątkowo dziwna opinia w obliczu niczym nie spowodowanej agresji Rosji i Białorusi w Ukrainie. Jak zauważa serwis typy tenis, najwięcej na tej decyzji tracą organizacje ATP i WTA, a nie sam Wimbledon. Owszem, zawodnicy i zawodniczki nie otrzymają tym razem punktów, ale wciąż będzie to najbardziej prestiżowy turniej, o wygraniu którego marzy każdy tenisista. I nie zmieni tego brak punktów rankingowych.