Masz już przygotowany kupon, ale postanawiasz dołożyć pewniaki, by zwiększyć ewentualną wygraną. Czy dobrze robisz, a może wręcz przeciwnie? Warto sprawdzić, co na ten temat sądzą eksperci!
Jak wygrywać u bukmachera? To pytanie stare jak świat!
Nie ma dnia, by na jakimś forum typerskim albo innym podobnym miejscu nie pojawiło się pytanie dotyczące tego, jak wygrywać u bukmachera. Każdy ma jakąś swoją metodę, ale prawda jest taka, że jeszcze nie powstał sposób, który byłby w stu procentach skuteczny.
Wiele osób woli obstawiać długie kupony zamiast zakładów SOLO. Tak można zyskać znacznie więcej, inwestując przy tym niewielkie pieniądze. Niestety, każdy typ musi być trafny, by zysk znalazł się na naszym koncie. I tutaj pojawia się pytanie – co grać, by tego nie żałować?
Pewniaki na kuponie – hit czy kit?
Na pewno słyszeliście już pojęcie pewniaki dnia. To takie typy, które wydają się mieć z całej oferty największe szanse na powodzenie. W praktyce są to zazwyczaj pojedynki FC Barcelony, Realu Madryt czy Bayernu Monachium z outsiderami. Oczywiście, szanse na niespodzianki w tego typu starciach są znikome, ale trzeba też liczyć się z tym, iż kursy tutaj nikogo pozytywnie zaskoczyć nie mogą.
Im więcej mamy pewniaków na kuponie, tym gorzej. To taki paradoks, bo z jednej strony każdym dodanym typem dokładamy sobie parę złotych do potencjalnej wygranej, ale z drugiej musimy liczyć się z faktem, że do pełni szczęścia potrzebować będziemy jeszcze więcej skutecznego obstawiania.
Dla jednych pewniaki to sposób na bukmacherskie życie, a dla innych coś, na co rzadko zwracają uwagę. Skąd tak duża różnica w zdaniach? Zwolennicy obstawiania zarówno tego pierwszego, jak i drugiego mają swoje racje w tym, co robią i są przekonani, iż ich działania mają sens. A kto ma rację, patrząc obiektywnie? Ten, kto zarabia – bez względu na to, jak to robi.
Czy warto dodać do kuponu pewniaka?
Dodawanie pewniaków do kuponów jest częstą praktyką typerów. W ten sposób mogą sobie zapewnić większe wygrane, a przecież trudno sobie wyobrazić, że Real przegra swój mecz z Osasuną czy Leganes. Ano właśnie – to prawdziwa pułapka! O ile mecze z wyższymi kursami zawsze staramy się skrupulatnie analizować, to te z notowaniami rzędu 1.20-1.35 już niekoniecznie. To spory błąd.
Pewniaki potrafią dać zysk powiększony o kilka złotych bądź kilkanaście, jeśli gramy za nieco wyższe kwoty. Czy to rzeczywiście tak dużo, by warto było ryzykować? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Zawodowi typerzy już od dawna wiedzą, by mecze najlepszych w lidze sobie odpuszczać, a na pewno nie grają na ich zwycięstwa po bardzo niskich kursach.
Gdyby Real, Manchester City czy Barcelona wygrywały wszystkie swoje mecze w sezonie, na koniec w tabeli miałyby ponad 100 punktów na koncie. Tymczasem takie wyniki to prawdziwa rzadkość i to już o czymś świadczy. Pamiętajmy, że w sporcie niespodzianki się zdarzają. Nikt z nas chyba nie chce przez nie tracić pieniędzy – tym bardziej, iż przegrana faworyta zawsze gdzieś w duszy cieszy.
Na co zwracać uwagę przy dodawaniu pewnych typów?
Nie jesteśmy tutaj po to, by mówić wam, co macie robić. Jeżeli uważacie, że dodanie do kuponu Bayernu czy PSG jest warte świeczki, nikt wam tego nie zabroni. Warto jednak, byście wiedzieli, na co trzeba zwrócić uwagę przy wybieraniu pewniaków na dokładkę.
Bez względu na to, jaki kurs dodajecie, sprawdzajcie statystyki i czytajcie informacje dotyczące konkretnego spotkania. Może się okazać, że jakaś drużyna jedzie na wyjazd drugim składem, bo szykuje się na ważny mecz w europejskich pucharach. Zdarzają się też outsiderzy, którzy wyjątkowo mobilizują się na spotkania z konkretnymi drużynami i bojowe nastroje w ich szeregach dostrzec można niemal na każdym kroku – w przedmeczowych wywiadach, materiałach wideo z treningów i tak dalej.
Zerkajcie też na historię spotkań pomiędzy dwoma klubami. Może się okazać, że FC Barcelona nie radzi sobie z jakimś rywalem od wielu lat i nie ma tutaj znaczenia, w jakiej jest teraz formie. Prawda jest taka, że wiele scenariuszy da się przewidzieć, ale potrzeba do tego czasu i odpowiedniego zaangażowania.
Gdzie znajdziemy dobre kursy na faworytów?
Granie na faworytów to często obstawianie niskich kursów, ale nie musi tak być zawsze i wszędzie. Na stronie www.STS.pl znaleźć można często ponadprzeciętne notowania oraz mnóstwo promocji podwyższających wygrane lub niwelujących straty w razie jakiejś niespodzianki.
Mamy także legalnych bukmacherów, u których za granie dużych AKO dostaje się specjalne bonusy. W tym przypadku wspomnieć można na przykład o portalu www.eFortuna.pl, głównego konkurenta STS.
Promocją cieszącą się dużym zainteresowaniem typerów są także tak zwane „Super Kursy” na stronie internetowej www.Betclic.pl. Niestety, w ich przypadku problem polega na tym, że często na faworyta można postawić maksymalnie 25 złotych, a do „super typu” nie można dołożyć żadnego innego. W praktyce oznacza to niewielkie potencjalne wygrane, które prawdopodobnie wielu osób w ogóle nie przekonają.
Fortuna zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565. STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. BetFan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018. BEM Operations Limited zezwolenie z dnia 26 września 2018 r. nr PS4.6831.11.2017.. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.